1 stycznia 2017 roku nastąpiła znaczna liberalizacja przepisów ustawy o ochronie przyrody określającej warunki wycinania drzew i krzewów. Do tej pory zasadą dla właścicieli lub posiadaczy nieruchomości była konieczność uzyskania zezwolenia na ich usunięcie, a jego brak skutkował nałożeniem wysokich kar finansowych. Obecnie ustawodawca wyłączył obowiązek uzyskiwania zezwoleń dla drzew i krzewów rosnących na nieruchomościach, stanowiących własność osób fizycznych i usuwanych na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zezwoleń nie będą wymagać również nasadzenia usuwane w celu przywrócenia gruntu do użytkowania rolniczego.
Właściciele i posiadacze posesji mieszkalnych będą zatem mogli swobodnie decydować o stanie zadrzewienia swoich ogrodów, a rolnicy będą mogli dokonywać wycinki na polach pod uprawy lub hodowlę bez konieczności uzyskiwania decyzji wójta. Oprócz korzyści formalnych, nowe przepisy pozwolą także zaoszczędzić na wysokich opłatach. Całkowite zwolnienie ominie niestety przedsiębiorców, którzy w dalszym ciągu będą musieli uzyskać odpowiednią decyzję oraz ponieść ustalone w niej opłaty.
Nowelizacja wprowadziła także znaczące podwyższenie obwodów drzew, których usunięcie wymaga pozwolenia, co zwiększy ilość drzew do swobodnej wycinki. Dotyczy to również podmiotów, których obejmuje obowiązek uzyskiwania zezwoleń. Obecnie np. klony, topole, wierzby, których obwód pnia wynosi do 120 cm, można już swobodnie usuwać bez zezwoleń i opłat. Poprzednio zaś granicą takiej wycinki było 75 cm.
Prawdziwa rewolucja dotyczy jednakże zasad naliczania opłat za usuwanie krzewów i drzew. Dotychczas stawki były ustalane przez ministra środowiska rozporządzeniem. Po zmianie przepisów mogą być one ustalane przez radę gminy w formie uchwały. Jednocześnie ustawa wprowadziła limity tych opłat dla krzewów – 200 zł, dla drzew – 500 zł. W przypadku, gdy samorządy nie ustalą wysokości kwot za określone typy drzew, obowiązywać będą wartości ustawowe. Zmiana ta oddaje w ręce gmin decyzję dotyczącą kształtowania polityki usuwania drzewostanu. Z założenia ustawodawcy bowiem, samorządy są lepiej zorientowane w potrzebach środowiskowych swojego regionu niż organy na szczeblu ministerialnym. Możliwość kształtowania prawa w tym zakresie przejawia się również w uprawnieniu rady gminy do wyłączenia określonych drzew lub krzewów spod obowiązku uzyskiwania zezwoleń.
Wprowadzone zmiany, mimo iż liberalizują dotychczasowe przepisy na korzyść właścicieli nieruchomości, mogą nieść za sobą także wątpliwości interpretacyjne. Przede wszystkim w zakresie rozumienia pojęcia celów niezwiązanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ponadto, poza pozytywnymi aspektami oddania samorządom decyzji w zakresie wycinki drzew i krzewów, może to nieść za sobą problemy praktyczne. W małych gminach może dojść do maksymalnego zwalniania danego rodzaju drzewostanu i niepotrzebnego zaostrzania rygorów wobec innych drzew lub konkretnych obszarów ze względu na określony układ sił w danej gminie lub doraźne potrzeby polityczne.