Wbrew powszechnej praktyce osób samodzielnie sporządzających testamenty, konkretne składniki majątku nie mogą zostać podzielone.
Przepisy prawa spadkowego wprawdzie nakazują jak najpełniej realizować wolę zmarłego, to jednakowoż w dzielenie spadku pozostawiają spadkobiorcom, a ewentualnie w razie sporu sądom. Wskazana zasada wynika z art. 961 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym jeżeli spadkodawca przeznaczył oznaczonej osobie w testamencie poszczególne przedmioty majątkowe, które wyczerpują prawie cały spadek, osobę tę poczytuje się w razie wątpliwości nie za zapisobiercę, lecz za spadkobiercę powołanego do całego spadku; natomiast jeżeli takie rozrządzenie testamentowe zostało dokonane na rzecz kilku osób, osoby te poczytuje się w razie wątpliwości za powołane do całego spadku w częściach ułamkowych odpowiadających stosunkowi wartości przeznaczonych im przedmiotów.
Pokazując praktyczne zastosowanie przepisu możemy sobie wyobrazić hipotetyczny testament, w którym spadkodawca zapisuje jednemu ze spadkobierców mieszkanie o wartości 100 000 zł, zaś drugiemu spadkobiercy dom o wartości 200 000 zł. Zatem pierwszy spadkobierca dziedziczy 1/3 spadku, zaś drugi 2/3. Pomimo treści testamentu zgodnie z obowiązującym prawem spadkobiercy obowiązani są dokonać działu spadku, a w trakcie postępowania wola zmarłego w zakresie sposobu podziału majątku ma ograniczone znaczenie.
Wyznacznikiem przy konstruowania testamentu może być uznawana przez większość notariuszy zasada tzw. kwarty falcydyjskiej, która dopuszcza konkretne rozporządzenia tylko co do 1/4 spadku.